Sukcesyjne sito

Andrzej Bocheński

Spośród niemal 26 tysięcy firm zarejestrowanych w 1980 roku do dziś aktywnych jest blisko 60%. Spora część z tego to firmy rodzinne. To dobra wiadomość, bo w ostatnich latach przeżywalność pierwszego roku działania nowych firm jest na poziomie 70%. Smutna wiadomość jest taka, że statystycznie rzecz ujmując jedynie 25% tych trzydziestoletnich firm przetrwa zmianę pokoleniową. A seniorzy, którzy firmy zakładali, zbliżają się do wieku, w którym sukcesja staje się istotnym wyzwaniem rodziny, nestorów, kandydatów na sukcesora, samej firmy i jej otoczenia. Dlaczego tak się dzieje?

Po pierwsze wielu nestorów tak naprawdę nie chce oddać sterów. Któż bowiem lepiej sprawdzi się jako kapitan w firmie „wykutej” w pocie czoła pracą własnych rąk, jak nie nestor? Nawet jeśli o sukcesji się mówi, to przecież kandydaci na sukcesorów wciąż nie są jeszcze gotowi, nie mają tak bogatego doświadczenia, a ich pomysły zmian idą w poprzek starym, ugruntowanym przez lata i sprawdzonym sposobom działania, przynoszącym przecież dochody. Więc po co to zmieniać? A na dokładkę, nestorzy nie mogą się z młodym pokoleniem porozumieć, jakby rozmawiali różnymi językami.

Po drugie kandydaci na sukcesorów z rzadka palą się do przejęcia rodzinnego biznesu i wzięcia na siebie odpowiedzialności za losy firmy rodzinnej. Nie chcą być porównywani do nestora ani z nim konkurować o zasługi. Nie chcą pracować 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Chcą mieć życie towarzyskie, podróżować, generalnie mają inny pomysł na życie. Ponadto ich pomysły są „tłumione” przez nestorów, z którymi nijak nie idzie się dogadać. A kiedy w dyskusji brakuje argumentów merytorycznych zawsze pozostaje nie do przeskoczenia argument „doświadczenia”. Trudno nestorom przyjąć do akceptującej wiadomości odmienne spojrzenie na świat i biznesową rzeczywistość.

Po trzecie (i najważniejsze) często firmy rodzinne przystępują do sukcesji bez przygotowania. Truizmem jest już stwierdzenie, że sukcesja to proces a nie akt, a proces ten dobrze jest zaplanować i konsekwentnie go realizować dostosowując plan do zmieniającej się sytuacji rodzinnej i biznesowej. Przygotowanie potrzebne jest zarówno rodzinie biznesowej, w tym nestorowi i sukcesorowi, jak i samej firmie oraz jej pracownikom.

Jeśli odczuwacie Państwo potrzebę wsparcia doradczego w przygotowaniu strategii sukcesji, zapraszam do wzięcia udziału w dofinansowanym ze środków unijnych projekcie „Przez sukcesję z Przewodnikiem”.